JULIA WARHOLA Urodziła się w 1892 roku Mikovej jako Julia Zavacka, niedaleko miejscowości Medzilaborce w dzisiejszej Słowacji. Do Ameryki wyjechała w wieku 29 lat, po I wojnie światowej. Po dziewięciu latach rozłąki dołączyła do męża Andrieja Warcholi, który pracował w kopalni w Pittsburghu - miasta, do którego trafiało wielu karpackich Rusinów. W Ameryce żyło również wielu członków rodziny Julii i Andreja, którzy podobnie jak oni wyjechali z Europy „za chlebem”. Byli żarliwie religijni, chodzili co niedziela do grekokatolickiego kościoła. Prowadzili bardzo surowe życie. Julia wyróżniała się jednak dowcipnym usposobieniem i mądrością, w przeciwieństwie do niedostępnego i zimnego męża. Była też niebywale przesądna i ekscentryczna. Pracowała dorywczo jako pomoc domowa, w czasach Wielkiego Kryzysu sprzedawała też kwiaty, które robiła własnoręcznie z metalowych puszek, również po zupie Campbell’s, czym inspirował się później Andy Warhol – jej syn. Julia Warhola miała wiele uzdolnień artystycznych: śpiewała ze swoją siostrą Mary na weselach, chrzcinach i pogrzebach, zajmowała się haftem, bibułkarstwem, malowała pisanki. Przez te wszystkie lata spędzone w Ameryce uparcie jednak nie chciała nauczyć się języka angielskiego. W domu rodzina posługiwała się ojczystą mową. Tęskniła za Mikovą. Już jako wdowa w 1951 roku przeprowadziła się do Nowego Jorku, by zająć się Andym, który mieszkał tam już od dwóch lat i zaczęło mu się powodzić w zawodzie grafika i ilustratora. Matka była dla Andy`ego inspiracją. Rysowała, głównie anioły i koty, kaligrafowała (m.in. okładkę płyty „The Story of Moondog”, za co zdobyła główną nagrodę Amerykańskiego Instytutu Sztuki Graficznej). Podpisywała też prace Andy’ego Warhola, a sam Andy posługiwał się wizytówką wykaligrafowaną przez matkę. Julia zilustrowała i napisała tekst do książki dla dzieci pt. „Holy Cats”. Julia prowadziła dom, codziennie przygotowywała synowi śniadanie. Tylko bliscy znajomi Andy`ego mieli zaszczyt poznać Julię. Zawsze wspominali ją jako oryginalną osobowość. Julia mieszkała w Nowym Jorku do roku 1971 roku kiedy to poważnie zachorowała i pozostali dwaj synowie – John i Paul - zabrali ją do siebie do Pittsburgha, gdzie po roku zmarła. Andy nigdy sobie nie darował, że pozwolił ją sobie odebrać. Nie pojawił się na jej pogrzebie.
Jolanta Trawka
30 April 2021